Zielona budka to było jeż słynne za wolności ale zmieniło nazwę na Grycan. A lody do dzisiaj ohydne. Za pierwszej komuny dobre lody to śmietankowe Bambino.
Grycan to lody od pokoleń bo on się wżenił. a u nas na rzolibożu były w kulkach, po 0,80 (później po 1, zł i po 1,20 jeszcze później), lepsze jak każde balbiny.
najlepsze lody jakie jadłem w polsce to są w zakopanem
i były już w peerelu gdy jeździłem z rodzicami
nie pamiętam jak się nazywa cukiernia
niedaleko mcdonalda, taka cukiernia mała, trochę jakby w piwnicy 🙂
niedawno tam byłem, wciąż są pyszne
no nie pamiętam nazwy
tak: Zielona Budka, dobre lody były (w peerelu, tfu).
Zielona budka to było jeż słynne za wolności ale zmieniło nazwę na Grycan. A lody do dzisiaj ohydne. Za pierwszej komuny dobre lody to śmietankowe Bambino.
Grycan to lody od pokoleń bo on się wżenił. a u nas na rzolibożu były w kulkach, po 0,80 (później po 1, zł i po 1,20 jeszcze później), lepsze jak każde balbiny.
Nie zmienia faktu że ochydne.
warzywniak zamknięty
zimioków ni ma
obiadu nie będzie
najlepsze lody jakie jadłem w polsce to są w zakopanem
i były już w peerelu gdy jeździłem z rodzicami
nie pamiętam jak się nazywa cukiernia
niedaleko mcdonalda, taka cukiernia mała, trochę jakby w piwnicy 🙂
niedawno tam byłem, wciąż są pyszne
no nie pamiętam nazwy
W PRLu McDonalds – right.
był w Peerelu MakDonald tylko nazywał się „Gruba Kaśka”. w warszawie, tam, gdzie KFC. czy Pizzahat.
Za PRLu to McD był w Moskwie.
budka suflera po prostu. Sufler taki pan od sufletów
Chyba suflertów.
może i tak na nie w Pizie mówią?
A to już brzydkie słowo.